piątek, 31 sierpnia 2012

Isabella Blow - szalony kapelusznik mody cz.1


          Miał to być tekst niezbyt długi - albo inaczej, miał być wystarczający na jeden wpis, ale pisząc o niej nie da się ulepić parę zdań i ,,cześć". Dlatego będzie część pierwsza i druga. 


       Nie pamiętam już kiedy zobaczyłam po raz pierwszy ją na zdjęciu – może to było z 4 lub 5 lat temu, nie wiedziałam co to za kobieta i kim jest, ale patrząc na jej kapelusz i strój stwierdziłam:  kolorowy, szalony kapelusznik. Skoro uwielbia się stroić, pewnie pracuje w czymś związanym z modą.


                   Niektórzy ludzie ubierają się kontrowersyjnie, chcą być widoczni. I niech się tak ubierają, lecz niestety czasem efekt wychodzi sztuczny - ,,na pokaz” i cały strój nie pasuje do osoby. U Blow wygląd mógł być szokujący, dziwny, zaskakujący, ale zawsze spójny i nie przysłaniający osobowości. Mimo, że np.  naszyjnik - homar  i nakrycie głowy  w kształcie ośmiornicy na pierwszy rzut wydają się być czymś nie do noszenia – ona umiała to nosić. Może buty – ten sam model, w innych kolorach? Proszę bardzo, Andy Warhol zwróci na to uwagę, co później zaowocuje przyjaźnią do jego śmierci w 1987 roku. Zresztą jej wszystkie stroje były rzucające się w oczy. Nie chodziło o to, żeby być schludnie i skromnie ubraną. Ubiór może być brzydki, może być ładny – najważniejsze, żeby był ,,jakiś” . Przez ten czas odkąd dowiedziałam o innych ,,ludziach mody” – a przecież każdy z nich jest indywidualny, ma swój styl - o niej mam  taką samą opinię:  właściwa osoba na właściwym miejscu.
             Dzieciństwo Blow nie było beztroskie – jej dwuletni brat utopił się w basenie w ogrodzie. Gdy miała 14 lat, jej rodzice się rozeszli a matka uścisnęła dzieciom dłonie i je zostawiła . Po śmierci ojca każde z nich dostało 5 tysięcy funtów i tyle. Swoje powołanie tłumaczyła wspomnieniem z dzieciństwa, gdy przymierza różowy kapelusz matki. Sama musiała sobie radzić,  a żeby przetrwać podejmowała się różnych prac, np. na poczcie czy sprzątaczki. Przyjechała w 1979 roku do Nowego Jorku aby studiować historię sztuki , jednak rok później wyjechała do Texasu pracować u Guy Laroche. W 1981 poślubiła pierwszego męża, z którym rozwiodła się dwa lata później. W międzyczasie została przedstawiona Annie Wintour i pracowała jako jej asystentka. W 1989 wyszła drugi raz za mąż, za Detmara Hamiltona Blow. Podobno zauroczył się nią, gdy zobaczył ogromny kapelusz ze strusimi piórami.

                                                         Isabella i Alexander McQueen 
                                                                  (Nie)pasujące buty

                  Tutaj zacytuję fragment książki pt. ,,Królowa Vogue’a – Anna Wintour” : ,,Nową pracownicą została Szanowna Pani Isabella Delves Broughton Blow – Issy ( co należało wymawiać ,,Izzi) dla przyjaciół. Była to zmysłowa, ekscentryczna Brytyjka o dużym biuście i karminowych wargach, nosząca rekordowo krótkie mini, która w starej, dobrej Anglii cieszyła się pewnymi koneksjami. Jej dziadkiem był bogaty przedsiębiorca, Jock Delves Broughton, czołowa postać opartej na faktach książki, a następnie filmu  ,,Biała Gorączka”. Podczas drugiej wojny światowej, w Kenii, zazdrosny Broughton zastrzelił playboya Lloyda Errola, który zbliżył się zbytnio do jego pięknej i dużo młodszej żony, lady Diany Broughton. Babką Issy była Lady Di. Blow natychmiast poczuła rodzącą się więź z Anną – Uwielbiała modę, była to jej pasja, tak samo jak moja. Jak widać, otacza się fanatykami, takimi jak Andre Leon Tallety, absolutnymi pasjonatami  mody. Blow twierdzi, że jej praca dla Anny sprowadzała się do prostych zadań, na przykład nosiła jej buty do szewca, żeby zmienić obcasy- naprawdę nudne sprawy. Aby uniknąć ze strony Anny zarzutu niechlujstwa, Blow zaczęła codziennie myć swoje biurko wodą Perrier po zakończeniu pracy. Anna lubiła Blow, jak twierdzi Schlechter, ponieważ: Miała charakter. Issby była jak zwariowany angielski ptaszek. Styl Blow zaczął nadwyrężać dobrze naoliwioną machinę gabinetu pani dyrektor; rozpoczęła się wojna wewnątrz wojny. Schlechter stwierdziła, że nadzorowanie Blow, która spędzała długie godziny na rozmowach telefonicznych z przyjaciółmi, zajmuje jej dwa razy więcej czasu niż dotychczasowa praca. Teraz, gdy Blow dołączyła do zespołu: - Byłam bliska załamania nerwowego. Wszyscy ja uwielbiali, bo była Beztroską Issy: ,,Czy nie jest zabawna? Spójrzcie na jej podarte rajstopy”. W pewnej chwili Schlechter miała dość i poskarżyła się Annie. Traf chciał, że Blow nawiązała bliższą znajomość z protegowanym Anny, Andre Leonem Talleyem, który ją uwielbiał i uważał za swoją ekscentryczną muzę, poprosił ją więc, żeby została jego asystentką. – Po trzech miesiąch – mówi Schlechter – ona i Andre już ze sobą nie rozmawiali, po czym Blow wyjechała.”
           Dwa inne buty to dość rzadki widok wśród gwiazd (przydałoby się inne słowo na ludzi ze świata sztuki/showbiznesu, bo jakoś ostatnio to określenie trochę straciło na wartości), ale np. Helena Bonham Carter zaryzykowała i jak zwykle wyglądała dobrze - trochę dziwnie, trochę ekscentrycznie, ale zawsze po swojemu:

 Do tekstu korzystałam z: 
,,Królowa Vogue’a – Anna Wintour” Jerry Oppenheimer , Wysokie Obcasy: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,8794392,Jestem_jak_swinia_weszaca_za_truflami.html , Wikipedii. Polecam też artykuł Cathy Horyn : http://runway.blogs.nytimes.com/2007/05/10/the-pillar-isabella-blow/
Źródło zdjęć: style.com, stylescoop.co.za , theverysimong,com, guardion.co.uk, nytimes.com, stauchcharacters.tumblr.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz