wtorek, 18 września 2012

Włoski Vogue sierpień 2012 - nikt nie jest samotną wyspą


Modelka: Jamie Bochert 
Fotograf: Steven Meisel
Płaszcz: Ralph Lauren (Rzadko widzę skórzany długi płaszcz,który dobrze wygląda na człowieku.
A szkoda, bo byłoby to coś nowego od skóropodobnych pilotek, ramonesek z kożuchem czy beżowych trenczy.)
Przeglądając różne sesje i okladki dziś akurat ta przykuła mój wzrok, z sierpnia 2012. Aktualna kalendarzowo (post pisałam w sierpniu)  i chyba też cała sesja (tutaj zamieszczam fragment) o inną aktualność zahacza - życie dzisiejszych singielek? Anonimowość w wielkim mieście? Przymusowy wybór co do ciągłego spędzania czasu we własnym towarzystwie lub ewentualnie ze zwierzęciem? Gdyby nie postawa modelek, sceneria (brzydkie, wyglądające na stare meble, bałagan na blatach czy stołach, zużyte opakowania po pizzy) i pusty  wzrok mogłaby to być sesja przedstawiająca po prostu codzienność wielu ludzi. Jednak wydaje mi się, że jej przekaz jest pesymistyczny: odosobnione życie z czworonogiem pośród czterech ścian (nawet w pięknych ciuchach) nie da człowiekowi szczęścia. Skojarzyło mi się zdanie z ,,Był sobie chłopiec" (mniej więcej tak brzmi):
,,Nikt nie jest samotną wyspą"
Samotne ,wystrojone kobiety jedzące chińszczyznę, mające za towarzysza kota czy psa. Ich mieszkanie nie lśni, włosy nie są ułożone a makijaż nie jest mocny. Coś jakby postawa: ,,pięknie się ubrałam, ale na uczesanie i umalowanie już straciłam ochotę". Siedzą w pokojach, chociaż wygląda to jakby zaraz miały zapaść w śpiączkę czy drzemkę.
Ubiór prosty, ale nie nijaki - Miu Miu, Celine, Balenciaga, Chanel, Alexander Wang. Kolory ciemne: czerń, bordo, czerwień. Pojawia się tez biel, ale raczej jest niewyróżniająca się. Może z wyjątkiem podłogi w szachownicę. Do tego czarne torebki na łańcuchu, pojedyncza biżuteria w czarnym kolorze, buty (można i  boso, co przedstawia zdjęcie) na mocnych kwadratowych obcasach, które nie zwracają uwagi kolorem.Ważniejszy jest detal - wiązanie, siatka czy metalowe wstawki.

Bardzo polecam film. Parę rzeczy nie zawsze uda się zauważyć podczas sesji. Mam wrażenie, że tych szczegółów jest o wiele więcej.A teraz skoro już tyle rozpisałam się o sesji, to pora na zdjęcia:
 Na pierwszy rzut oka widzi się kontrast między ubraniem modelki a otoczeniem. Bardziej podoba mi się użycie lakieru do paznokci czy otwartej szafki jako niepasujących rzeczy, które zatrzymują wzrok odbiorcy. Takie ,,wtrącanie" niepotrzebnych przedmiotów potrafi dodać sesji oryginalności i określeń ,,dziwna/niepokojąca/ inna"- a o to chyba chodzi w zdjęciach. Chyba, że ktoś lubi non stop patrzeć na zdjęcia bez żadnych ,,skaz".

 Nie wiem co myślał sobie oryginalny kot (na filmie widać,że jedno oko ma zielone,drugie niebieskie) robiąc tę minę, ale musiało to być coś ciekawego.

Mam przeczucie, że w rzeczywistości te buty Balenciagi bardzo skracają nogi i nie wygladają dobrze.Co potwierdza Kristen Stewart:

Na modelce o dziwo się sprawdzają.
Źródło zdjęć: tfs,popsugar.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz