niedziela, 16 czerwca 2013

,,Przystupa" Grażyny Plebanek - historia dziewczyny, co zmian się nie boi


Ze strony www.lubimyczytac.pl można wyczytać notkę informacyjną: ,,Powieść łotrzykowska o młodziutkiej Polce, która w poszukiwaniu pracy wyrusza w świat. Los rzuca ją najpierw do Warszawy, potem do Sztokholmu, gdzie wplątana w bójkę portową, podejrzana o zabójstwo i ścigana listem gończym przez niedoszłą kochankę obserwuje życie ludzi, u których zatrudnia się jako sprzątaczka. Milcząca obecność tytułowej bohaterki uruchamia lawinę wydarzeń, wydobywa na jaw mroczne tajemnice, uwalnia skrajne emocje, które w końcu doprowadzają do zbrodni.”

                Najpierw sprawdziłam czym w ogóle jest hasło ,,powieść łotrzykowska” i jak się ma do treści książki (w moich oczach). Z encyklopedii PWN: powieść łotrzykowska (powieść pikarejska, powieść szelmowska), romans awanturniczy przedstawiający losy przebiegłego i pomysłowego włóczęgi-oszusta, ukazujący zarazem satyr. obraz epoki; wyrosła z plebejskich opowieści o Sowizdrzale. Czy jest to zgodne z tym, co było zawarte? Po części tak.

 Przystupa to dziewczyna, która zostawia wieś w której się urodziła i wychowała. Wybiera miasto, chociaż prędzej są to ,,domy” w mieście, bo dopiero z czasem spróbuje poznawać okolice swojego pobytu. W wyniku różnych zdarzeń zostaje sprzątaczką – a państwo u których sprząta zmieniają się co pewien okres. Parę razy styka z mężczyznami, ale romansem bym tego nie nazwała. W jej przypadku ,,styczność” pochodzi głównie od strony tej drugiej osoby, bo ona to jedna z najbardziej biernych bohaterek pod względem kontaktu z drugim człowiekiem. Zupełnie inaczej zachowuje się kiedy trzeba podjąć drastyczną decyzję – zostawić rodzinę u której się przebywała, dzieci którymi się opiekowała, kraj w którym się urodziła.


Pojawiają się różni bohaterowie: Gwiazda – piosenkarka pop, która w czasach młodości święciła triumfy, aktualnie nie ma za bardzo co zaoferować odbiorcom. Dlatego jej mąż – Pan- wymyślił, że zainwestują w jej wizerunek, aby była wciąż popularna. Jednocześnie marzy mu się też wydanie nowej płyty Gwiazdy, oczywiście on – twórca tekstów, jej menadżer i opiekun.  Niestety, natchnienie nie przychodzi łatwo, za to bardzo łatwo jest znudzonej Gwieździe zakochać się w innym , Samotnym… Następnie jest rodzina ,,Hyrów” z Polski, mieszkająca w Szwecji. I o ile praca u Gwiazdy wiązała się z wysłuchiwaniem małżeńskich kłótni, o tyle przebywanie z Hyrami było o wiele gorsze. Zakłamanie moralne i religijne, postawa ,,moja racja jest najmojsza”, brak tolerancji i szacunku wobec siebie, despotyzm… Że też autorka miała na pewno historie opisujące taką rzeczywistość, które niejednego by oburzyły. W książce poznajemy taką rodzinę od środka z perspektywy sprzątaczki. Ucieszyłam się wręcz, kiedy wątek Hyrów w końcu został zakończony. Później poznajemy Panią Słabą, za bardzo nie wie co ze sobą zrobić, tkwi w kanale utartej rzeczywistości, ale do czasu. Kolejne bohaterki to Fin, Gun,  Bob, Krokodylek. Każde z nich ma problem i nie potrafi zrobić czegoś konkretnego. Pomijając Hyrów, którzy uważają się za całkiem ,,normalnych” i ,,porządnych” ludzi. Jest też homoseksualna lekarka, zakochana w Przystupie oraz zagubiona nastolatka Janeczka (Nayana).

Oryginalnych charakterów w książce nie brakuje, ale mam po przeczytaniu odrobinę zarzutu co do osobowości samej Przystupy. Jest ona szczera, odważna (jak już wspominałam, ta odwaga występuje w sytuacjach awaryjnych), bezpośrednia, z uwagą umie obserwować i słuchać ludzi. Mimo to nie mogłam jej polubić, bo była kompletnie bierna i nie potrafiła bronić siebie. Cicha myszka – może nawet cicha pchła (mysz potrafi jeszcze np. dziabnąć w palec w ramach obrony, a Przystupa ani razu nie potrafiła wyjaśnić co jej nie podoba). Nawet jeśli darła się jak opętana albo wykrzyczała jakieś słowa, np. podczas eleganckiego przyjęcia . Swoją drogą podczas niego wynikło ciekawe zestawienie Niemców, Polaków, Szwedów, Brytyjczyków, Amerykanów:  ,,- Ameryka wyrosła na krzywdzie Indian! – zaterkotał niemiecki akcent. – Szwedzi chachają i mają wszy! – Europa! Co za poziom higieny!  - Ja, ja! – zawtórował Niemiec.  – Brudni jak Polacy! – Yes, yes, byłem w Polsce w latach osiemdziesiątych i dobrze wiem… - A co, kurwa, od Polaków chcecie?! – zajazgotał Hyrowy.  – Jak kłonice złapię, jak po łojca, śwagra pójdę, jak wam łomot spuścim, kota popędzim Niemcom jednym, Amerykanom, Żydom!”.  Jej asertywne działania były skuteczne, ale mało zrozumiałe dla innych. Nie jest łatwo wykreować główną bohaterkę, którą by polubił każdy czytelnik. Z drugiej strony nie da się zapomnieć Przystupy – może taki zabieg literacki ma większą wartość?


Poza tym książkę czyta się tak, jak przez życie idzie Przystupa. Raczej etapami niż ,,jedna noc i po książce jak w kryminałach Cobena”. Autorka umie wyciągnąć z rzeczywistości dobry pomysł na książkę i przedstawić ją jak coś z pogranicza świata realnego i fantastycznego (z elementami epoki romantyzmu?). Istotną częścią ,,na plus” jest również nawiązanie do słów Mickiewicza z ballady ,,Lilije” : ,,Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana”. Niby to tylko pierwszy wers w utworze, który maglowano w czasach szkolnych. Odtąd będę go kojarzyć z ,,Przystupą” jako słowa tajemnicze i dziwne. Dziewczyna sama przyznaje, że z chęcią zostałaby… księdzem. To taka trochę czarownica,  może bardziej szlachetna  wiedźma. Polecam ,,Przystupę”, chociaż nie daję głowy, że każdemu się spodoba. Dużo tu pokazania w krzywym zwierciadle Polaków, Szwedów, dużo też surowego opisu nieszczęśliwych kobiet. W sumie akcja zaciekawiła mnie na tyle, żeby skończyć książkę, jednak wolę ,,Nielegalne związki” – kiedyś opiszę, bo też przeczytałam.
               
Źródło zdjęć: http://solarisnet.pl/137227-43731-thickbox/przystupa.jpg , http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/08/Adam_Mickiewicz_Poezye_1822_S087.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz