Emma Stone to dziewczyna, która staje się coraz bardziej popularna. Nie tylko ze względu na swoje role,ale też przez to,że jest jeszcze dośc ,,nowa" i dlatego magazyny chętnie widzą ją na swoich okładkach. Magazyny - skupię się na Vogue. Wersja amerykańska i brytyjska. Amerykański Vogue wciąż ma jakąś tam falę odbiorców, ale chyba jego ,,siła" w gazetowym światku jest coraz słabsza. Dlaczego? Brak mu ciekawego pomysłu na okładkę, gwiazdy na nich często nie przypominają siebie. Brakuje mi w nim odrobiny luzu wobec mody. Brytyjski Vogue ten dystans (może nie wielki,ale jednak) ma i to widać nawet na okładkach.Chociaż pamiętam, że często co roku we wrześniowym wydaniu pojawia sie Kate Moss. Teraz przejdę do zdjęć Emmy w obu gazetach:
Wersja amerykańska - lipiec. Co widzę na pierwszy rzut oka? Plusy: niezła kolorystyka stroju i tła, rzucające się w oczy informacje typu ,,trendy na jesień" - dla mnie to akurat plus,bo wolę oglądać trendy na jesień niż np. kolejne ,,100 glamour dodatków/ciuchów". Minusy: strach w oczach Emmy, kiepska mimika twarzy, dziwne ułożenie ciała. Nawet ta sukienka,która miała chyba sprawiać wrażenie wygodnej, na zdjęciu powoduje odwrotny efekt.
A tutaj wersja brytyjska- sierpień.Co mi się podoba: kaszkiet, sweter, makijaż.Fryzura też może być, chociaż jest podobna do tej z vogue us. Spojrzenie jest bardziej naturalne i spokojne.Ułożenie dłoni i mimika aktorki nie jest zachwycająca, dlatego mały minus. Niezbyt pasuje też wisiorek, który trochę przeszkadza.
Podsumowując: jeśli chodzi o porównanie vogue us i uk z Emmą, zdecydowanie wygrywa ten drugi. Trochę głupio, że ta sama osoba jest na okładkach konkurujących ze sobą gazet w tak krótkim odstępie czasu. Ale może po prostu wykorzystuje swoje ,,5 minut"?
Źródło zdjęć: google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz