Miał to być tekst niezbyt długi - albo inaczej, miał być wystarczający na jeden wpis, ale pisząc o niej nie da się ulepić parę zdań i ,,cześć". Dlatego będzie część pierwsza i druga.
Nie pamiętam już kiedy zobaczyłam po raz pierwszy ją na
zdjęciu – może to było z 4 lub 5 lat temu, nie wiedziałam co to za kobieta i
kim jest, ale patrząc na jej kapelusz i strój stwierdziłam: kolorowy, szalony kapelusznik. Skoro uwielbia
się stroić, pewnie pracuje w czymś związanym z modą.
Niektórzy ludzie ubierają się kontrowersyjnie, chcą być
widoczni. I niech się tak ubierają, lecz niestety czasem efekt wychodzi
sztuczny - ,,na pokaz” i cały strój nie pasuje do osoby. U Blow wygląd mógł być
szokujący, dziwny, zaskakujący, ale zawsze spójny i nie przysłaniający
osobowości. Mimo, że np. naszyjnik -
homar i nakrycie głowy w kształcie ośmiornicy na pierwszy rzut
wydają się być czymś nie do noszenia – ona umiała to nosić. Może buty – ten sam
model, w innych kolorach? Proszę bardzo, Andy Warhol zwróci na to uwagę, co
później zaowocuje przyjaźnią do jego śmierci w 1987 roku. Zresztą jej wszystkie
stroje były rzucające się w oczy. Nie chodziło o to, żeby być schludnie i
skromnie ubraną. Ubiór może być brzydki, może być ładny – najważniejsze, żeby
był ,,jakiś” . Przez ten czas odkąd dowiedziałam o innych ,,ludziach mody” – a
przecież każdy z nich jest indywidualny, ma swój styl - o niej mam taką samą opinię: właściwa osoba na właściwym miejscu.
Dzieciństwo Blow nie było beztroskie – jej dwuletni brat
utopił się w basenie w ogrodzie. Gdy miała 14 lat, jej rodzice się rozeszli a
matka uścisnęła dzieciom dłonie i je zostawiła . Po śmierci ojca każde z nich
dostało 5 tysięcy funtów i tyle. Swoje powołanie tłumaczyła wspomnieniem z
dzieciństwa, gdy przymierza różowy kapelusz matki. Sama musiała sobie radzić, a żeby przetrwać podejmowała się różnych prac,
np. na poczcie czy sprzątaczki. Przyjechała w 1979 roku do Nowego Jorku aby
studiować historię sztuki , jednak rok później wyjechała do Texasu pracować u
Guy Laroche. W 1981 poślubiła pierwszego męża, z którym rozwiodła się dwa lata
później. W międzyczasie została przedstawiona Annie Wintour i pracowała jako
jej asystentka. W 1989 wyszła drugi raz za mąż, za Detmara Hamiltona Blow.
Podobno zauroczył się nią, gdy zobaczył ogromny kapelusz ze strusimi piórami.
Isabella i Alexander McQueen
(Nie)pasujące buty
Tutaj zacytuję fragment książki pt. ,,Królowa Vogue’a – Anna
Wintour” : ,,Nową pracownicą została Szanowna Pani Isabella Delves Broughton
Blow – Issy ( co należało wymawiać ,,Izzi) dla przyjaciół. Była to zmysłowa,
ekscentryczna Brytyjka o dużym biuście i karminowych wargach, nosząca rekordowo
krótkie mini, która w starej, dobrej Anglii cieszyła się pewnymi koneksjami.
Jej dziadkiem był bogaty przedsiębiorca, Jock Delves Broughton, czołowa postać
opartej na faktach książki, a następnie filmu
,,Biała Gorączka”. Podczas drugiej wojny światowej, w Kenii, zazdrosny
Broughton zastrzelił playboya Lloyda Errola, który zbliżył się zbytnio do jego
pięknej i dużo młodszej żony, lady Diany Broughton. Babką Issy była Lady Di.
Blow natychmiast poczuła rodzącą się więź z Anną – Uwielbiała modę, była to jej
pasja, tak samo jak moja. Jak widać, otacza się fanatykami, takimi jak Andre
Leon Tallety, absolutnymi pasjonatami
mody. Blow twierdzi, że jej praca dla Anny sprowadzała się do prostych
zadań, na przykład nosiła jej buty do szewca, żeby zmienić obcasy- naprawdę
nudne sprawy. Aby uniknąć ze strony Anny zarzutu niechlujstwa, Blow zaczęła
codziennie myć swoje biurko wodą Perrier po zakończeniu pracy. Anna lubiła
Blow, jak twierdzi Schlechter, ponieważ: Miała charakter. Issby była jak
zwariowany angielski ptaszek. Styl Blow zaczął nadwyrężać dobrze naoliwioną
machinę gabinetu pani dyrektor; rozpoczęła się wojna wewnątrz wojny. Schlechter
stwierdziła, że nadzorowanie Blow, która spędzała długie godziny na rozmowach
telefonicznych z przyjaciółmi, zajmuje jej dwa razy więcej czasu niż
dotychczasowa praca. Teraz, gdy Blow dołączyła do zespołu: - Byłam bliska
załamania nerwowego. Wszyscy ja uwielbiali, bo była Beztroską Issy: ,,Czy nie
jest zabawna? Spójrzcie na jej podarte rajstopy”. W pewnej chwili Schlechter
miała dość i poskarżyła się Annie. Traf chciał, że Blow nawiązała bliższą
znajomość z protegowanym Anny, Andre Leonem Talleyem, który ją uwielbiał i
uważał za swoją ekscentryczną muzę, poprosił ją więc, żeby została jego
asystentką. – Po trzech miesiąch – mówi Schlechter – ona i Andre już ze sobą
nie rozmawiali, po czym Blow wyjechała.”
Dwa inne buty to dość rzadki widok wśród gwiazd (przydałoby się inne słowo na ludzi ze świata sztuki/showbiznesu, bo jakoś ostatnio to określenie trochę straciło na wartości), ale np. Helena Bonham Carter zaryzykowała i jak zwykle wyglądała dobrze - trochę dziwnie, trochę ekscentrycznie, ale zawsze po swojemu:
Do tekstu korzystałam z:
,,Królowa Vogue’a – Anna Wintour” Jerry Oppenheimer ,
Wysokie Obcasy: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,8794392,Jestem_jak_swinia_weszaca_za_truflami.html
, Wikipedii. Polecam też artykuł Cathy Horyn : http://runway.blogs.nytimes.com/2007/05/10/the-pillar-isabella-blow/
Źródło zdjęć: style.com, stylescoop.co.za , theverysimong,com, guardion.co.uk, nytimes.com, stauchcharacters.tumblr.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz