Będę do tego niego co jakiś czas
powracać, bo poza ciekawą historią i postaciami jest w nim też dużo
niesamowitych (a może zwykłych, ale oddziałujących na wyobraźnię i przez to
niezapomnianych) strojów. Plus muzyka – tak, wiadomo jak to jest gdy chwali się
muzykę w filmie - czyli najczęściej reszta jest kiepska. Tutaj tego nie ma,
inne rzeczy (scenariusz, fabuła, sposób filmowania, kostiumy) również nie mnie
nie zawiodły.
W tym filmie główne role grają
nie realistyczne postacie, ale bardziej wyobrażenia ich samych o innych osobach i tego jak inni widzą ich. Mamy trójkę bohaterów – ona, on i ten
trzeci. Ten, czyli przystojny blond – cherubin Nicolas (Niels Schneider), zapatrzony w siebie.
Przypadkiem spotykają go na imprezie i trafia ich strzała Amora. Kogo? Ją,
czyli Marie (Mona Chokri) oraz jego – Francisa (Xavier Dolan). To zauroczenie na początku nie może znaleźć
punktu zaczepienia, bo przykrywane jest po prostu chęcią spotkania. Po jakimś
czasie jednak nie da się ukryć emocji i uczuć. Podobnie ze strojem. Bohaterowie przybierają ładniejsze okrycia gdy dopada ich stan zakochania. Po tym jak się kończy, ubrania również wracają do mniej próżnej formy.
Ona – wielbicielka lat 50. oraz 60., ma fioła na punkcie Audrey Hepburn. Zresztą przejawia się to w jej ubiorze – sukienka w kolorze malinowego sorbetu z kokardą na plecach czy ta rozkloszowana, w ciemno różowo – białe kropki. Do tego naszyjnik z kremowych pereł i buty na małym obcasie typu kaczuszka. Włosy zwykle ułożone w natapirowanego banana lub kok. Makijaż to czarne kreski na oczach i czerwona lub malinowa szminka. Przez cały film Marie to jakby własne uosobienie wizerunku żony z lat 50. Własne, bo nie da się przełożyć stylu z okresu sprzed 60 lat na dziś, co można zauważyć w uwadze matki Nicolasa, która stwierdza, że dziewczyna wygląda jak: żona z przedmieść z lat 50, co odrobinę godzi w jej poczucie stylu. Również Francis na temat sukienki stwierdza : ,,to, że jest to vintage, nie znaczy, że jest ładne.” Z okazji urodzin Nicolasa kupuje mu słomkowy kapelusz – rzecz tak delikatna i rzadko noszona, że aż dziwne, że wciąż można ją spotkać w sklepach. Niczym Nicolas, który swoją fizycznością przypomina rzeźbę ,,Dawid”- tak samo ma się wrażenie, że to niemożliwe by istniał ktoś tak zbudowany.
Druga ważna osoba to Francis. Na początku nosi t-shirty w paski oraz proste jeansy. Później przychodzi mu pomysł na fryzurę typu James Dean – co w sumie nie wygląda źle, ale trochę nie pasuje mi do jego osoby. Aby zrobić wrażenie na Nicolasie kupuje też niebieski garnitur i eleganckie granatowe (chyba) buty. Nie zapomina o prezencie dla blond Dawida – wybiera pomarańczowy kaszmirowy sweter. Zastanawiałam się nad znaczeniem koloru pomarańczowego i znalazłam coś takiego (z www.barwykolory.pl) :
Pomarańczowy - możemy porównać z nim pomarańcze, które
dzięki swojej soczystości i lekko kwaśnemu smakowi, doskonale odzwierciedlają
znaczenie tej barwy. Kolor pomarańczowy to symbol spontaniczności, żywości,
zdecydowania i optymistycznego nastawienia do życia.
Scena, która bardzo utkwiła mi w
pamięci to spacer Marie przez drogę w lesie. Jej czerwone szpilki, błękitne
jeansy, czerwony płaszcz kontra ubiór Francisa: kurtka jeansowa, czarna bluza,
rękawiczki z odbitym wzorem kości na dłoni.
Ostatnia scena przedstawia imprezę. Widzimy wchodzącego do
mieszkania Nicolasa, w szarym swetrze w jasno-szare romby oraz w fioletowej
czapce (która wygląda jak wielka opaska przez odcięcie dna). Strój mało
atrakcyjny, wręcz okropny. Może miał na celu wyeksponować, że Nicolas wcale nie
jest takim antycznym Adonisem – jak widzieli go główni bohaterowie? Marie w
koralowej obcisłej sukience bez rękawów, w rozpuszczonych włosach to już nie
przedstawicielka fanek Audrey Hepburn, ale zupełnie inna dziewczyna. Francis
ubrany jest w pomidorową (nie jestem pewna, ale widzę zdecydowanie ciepły
odcień czerwieni) marynarką i koszulkę w paski.
Źródło zdjęć: http://ns382507.ovh.net/np4/201105/30/93789326/les-amours-imaginaires.jpg, http://i834.photobucket.com/albums/zz262/ed_mcn/amours%20imaginaires/Picture45.png , http://filmgrab.files.wordpress.com/2013/06/646.jpg
Polecam też wywiad z Małgorzatą Szczęśniak w Wysokich Obcasach:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,14337529,Malgorzata_Szczesniak__Zwiazki_zawodowe_i_malzenskie.html
i audycję z Januszem Głowackim: http://www.wykop.pl/ramka/719357/fenomenalny-wywiad-z-januszem-glowackim-w-jedynce/
Nie wiem tylko czemu wciąż przerywa się drugiej osobie w połowie zdania. Nie poprawia jakości rozmowy, a słuchający mają wrażenie ,,stop, daj dokończyć wypowiedź".
Źródło zdjęć: http://ns382507.ovh.net/np4/201105/30/93789326/les-amours-imaginaires.jpg, http://i834.photobucket.com/albums/zz262/ed_mcn/amours%20imaginaires/Picture45.png , http://filmgrab.files.wordpress.com/2013/06/646.jpg
Polecam też wywiad z Małgorzatą Szczęśniak w Wysokich Obcasach:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,14337529,Malgorzata_Szczesniak__Zwiazki_zawodowe_i_malzenskie.html
i audycję z Januszem Głowackim: http://www.wykop.pl/ramka/719357/fenomenalny-wywiad-z-januszem-glowackim-w-jedynce/
Nie wiem tylko czemu wciąż przerywa się drugiej osobie w połowie zdania. Nie poprawia jakości rozmowy, a słuchający mają wrażenie ,,stop, daj dokończyć wypowiedź".